bulwersujące wiadomości

Szukałam po forum i nie wiem gdzie to włożyć, chodzi mi o różne wiadomośći dotyczące religi, jesli coś sie wyczyta co nas zbulwersuje to zakłada się nowy temat(tak jak np.ja:P)
Mnie może nie zbulwersował artykuł ale dał do myślenia:
[link widoczny dla zalogowanych]

a jak u was?czy to była żeczywiście obraza?

określę to tak, nie ma sensacji, to trzeba ja wydobyć z czego się da... Z resztą w jakim świecie zyje ten "obrazony" czlowiek? Moze go w klatce zamykaja. Masz racje, jest nad czym pomyslec. Bo ja naprawde nie rozumiem takich ludzi, a Wy?

Obrazą jest dla mnie nazwanie w chrześcijańskim (podobno) kraju wizerunku Chrystusa prowokacją. Dla nas wydaje się oczywiste, że w szkołach czy urzędach gdzieś znajduje się Krzyż, a w takiej Anglii na przykład zostałoby to uznane za brak tolerancji dla innych religii. Myślę, że ktoś myli tutaj dwa terminy, laickość i tolerancję w państwie. Tolerancyjny jestem wtedy, kiedy nie przeszkadzają mi symbole innej religii (bez przesady, taki pentagram to już przegięcie Wink

), laicki, kiedy zakazuję ich używania.

Obrażony człowiek nie żyje w klatce, jest muzułmaninem... to wystarczający powód Wink

.

Ale to naprawdę straszne, gdy człowiek nie potrafi zaakceptować innych symbloli religijnych. Przecież to całkowicie normalne, że są różne wyznania, bo przecież i ludzie są różni. Nawet będąc Muzułmaninem nie można oczekiwać, że dla niego będą ukrywane i specjalnie chowane wizerunki Chrystusa i takie typowe sybmole religijne. Jak dla mnie to nie jest żadna prowokacja.

I masz rację, trochę przesadziłam z tą klatką, chodziło mi o takie zamknięcie umysłu, bo przecież jak człowiek dorasta to spotyka się z wieloma rzeczami, także innymiwyznaniami. Przepraszam Smile

Nie masz za co przepraszać, napisałem to dlatego, że tak właśnie sądzę Wink

. Nam może to wydawać się nienaturalne, ale brak tolerancji dla innych religii jest właściwie wpisany w Koran, o czym jest inny bardzo długi temat. Pokazuje to też olbrzymią przepaść między naszymi kulturami, to co nam wydaje się oczywiste, dla innych może być nie do pomyślenia.

[link widoczny dla zalogowanych]

podpisz petycje!: [link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
może nie bulwersujące na ten moment, ale skłaniające do refleksji

widziałam tyle niedociągnięć, tyle braków podczas tych świąt... a powinnam się cieszyć nimi takimi, jakimi są.

z taką nutą melancholii - naprawdę Wesołych (i żeby ta radość wypływała z Waszych serc) Świąt!

Co wy na to?
[link widoczny dla zalogowanych]

Czy to ma być NORMALNE?
Czy to rzeczywiście nieuniknione?

moim zdaniem nie jest to nieuniknione...
bo to chyba od na zależy a nie od jakiś danych statystycznych Razz

kurcze no... każdy żyje tak jak mu wygodniej...
jak ja założę rodzinę (jeśli w ogóle ją założę Razz

) xD to na pewno nie będzie tak jak ta rodzina... kurde no niby im się lepiej teraz żyje ale to im a ich dzieci...? niby się widują ale to nie jest to samo co 24 godz na dobę... chore jak dla mnie.

Nasuwa mi się fragment z Pisma (nie pamiętam go dokładnie). Mówił on o tym, że małżonkowie tak bardzo kochają się i tworzy się między nimi taka więź, że opuszczają swój dom rodzinny, by żyć ze sobą. Sama idea małżeństwa opiera się na związku dwóch ludzi, którzy są ze sobą razem "na dobre i na złe". Szczerze wątpię, żeby małżeństwo (a może raczej jakiekolwiek prawdziwe uczucie) mogło trwać kiedy dwóch ludzi ucieka od problemów (do osobnych mieszkań), zamiast próbować je rozwiązywać. Artykuł ten pisze tylko o tym jednym konkretnym przypadku, w którym Ci ludzie mówią, że są szczęśliwi (chociaż ich dzieci już nikt nie pyta o zdanie). Możemy im uwierzyć, ale czy z drugiej strony czy nie może być tak, że ojciec jest "wielokochający" (cóż za eufemizm swoją drogą) a matka o tym nie wie (może na odwrót). Nie byłoby to trudne, skoro żyją ze sobą tak naprawdę tylko w weekendy.

[link widoczny dla zalogowanych]

Nie wiem gdzie to dac Sad

no ok Maryna... ale... dlaczego tutaj i co to ma wnosic do naszego forum??