ROCZNICA |
lasek
Cherubin
|
Pewnie niektórzy z nas zapomnieli że dziś wypada rocznica tragicznej śmierci O. Witoszka i O. Zazałowskiego... Wielu z nas znało Ich bardzo dobrze, a Ich śmierć stała się dla nas czasem niezwykłych rekolekcji. Tworząc jednak ten post chciałbym niejako stworzyć pomnik Ich pamięci. Pomnik dziękczynienia Bogu który uczynił Ich wspaniałymi ludźmi, i postawił między nami. W tym temacie zachęcam was do podzieleniem się po tych już trzech latach, swoimi przeżyciami, a także wspomnieniami, z tamtego okresu. Ale też zapewnić tych naszych orędowników w niebie, o swojej pamięci. |
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Natalia R
Zwierzchność
|
Ja nie znałam osobiście ojca Witoszka, ale jest jedna sytuacja, kiedy dane było mi go spotkać. To było na mojej pierwszej pielgrzymce do Częstochowy, nie wiem, chyba 5 lat temu. I spotkaliśmy się wtedy... w konfesjonale, to było niesamowite spotkanie i jestem za nie Bogu bardzo wdzięczna.
|
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Maryna
Władze
|
a ja pamiętam jak kiedyś spadło dużo śniegu i po mszy młodzieżowej w piątek rzucaliśmy się śnieszkami a o.Darek z nami. A gdy razem z Olą i Renią biegałyśmy po zaspach to krzyczał,ze bedzie musiał znów odgarniać śnieg.Dla mnie to pozytywne spotkanie z Nim.
[*] Pamiętam |
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
regina
Archanioł
|
Pamiętam jak na karaoke kiedyś o. Dariusz śpiewał ' O Ziuta'! kupa śmiechu była przy tym..Szczere to nie lubiałam nigdy słuchać Jego kazań, ale jako osoba był naprawdę sympatyczny.
|
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
lasek
Cherubin
|
Ja bardziej zżyłem się z O. Witoszkiem. Byłem w sumie jedną z pierwszych osób (tych młodszych ) którą lepiej poznał, już nie do końca pamiętam wszystkich zdarzen z Międzyzdrojów na które razem z nami pojechał, ale wiem, że dobrze nam się rozmawiało. Pamiętam jak grał w siatkówkę z nami w swojej czarnej czapce z daszkiem, i jak grał na gitarze. Ciekawy to był czas. Potem już nie był taki luźny ale musiał, bo został proboszczem, to trochę zabrało Go młodym.
O samym wypadku dowiedziałem się w szkolę, od Wojtka Koterwy, przez cały czas jednak miałem nadzieje i po cichu się modliłem żeby to nie była prawda. Może ktoś się pomylił. Przyszedł czas nabożeństwa majowego, które prowadził o. Stawarz, który cały we łzach opowiadał o całym zdarzeniu, nie zapomnę długo tego obrazu. Potem msza na 19:15. I wszystko było wtedy inne, takie ciche. A po mszy ludzie wychodzili z kościoła i jak zwykle zostali chwile przed nim. Wielu płakało, ja jednak nie czułem potrzeby płaczu, otwarcie tłumaczyłem sobie że to nagroda, że tak powinno być. Pogrzeb był niezwykły, tylu znajomych księży a wszyscy po to żeby uczcić Ich odejście, spotykało się wtedy wielu znajomych, choć dziwnie było normalnie pogadać. |
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Przemonson
Władze
|
Ja pamiętam jak się szło do o. Witoszka po pieniądze na mcdonalda, na lody, albo żeby z nami poszedł zwykle Bolas mówił: "ojcze proboszczu, na lody, na lody" - no i zawsze coś nam rzucał z okna, albo szedł z nami czasami.
Pamiętam też jedną rozmowę z nim na alejce, nazwanej teraz jego imieniem - opowiadał mi o swoim powołaniu, rozmawialiśmy wtedy tak długo. Zresztą zawsze można było z nim porozmawiać, czuło się, że jest otwarty na każdą osobę, nawet jak się modlił na różańcu na przykład to przerywał, zagadywał i potem szedł dalej i się modlił. A Ojca Darka to znam też ze spotkania animatorów. On w ogóle wtedy nie miał pojęcia czym jest Oaza - śmiesznie było Mu wszystko tłumaczyć. Ale zawsze słuchał i uczył sie bardzo szybko - o co w tym wszystkim biega. Ciekawie było też jak opowiadał kawały i się śmiał tak ukradkiem, jakby się bał, ze ktoś zobaczy to był agent. zaglądam do nich czasami na cmentarz, rozmawiam z nimi i czuję, że są u góry i wstawiają się za nami. |
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Lask!s
Zwierzchność
|
o. Stawarza wtedy na ambonie też nie zapomnę, mszę prowadził wtedy chyba o. Śliwa, to kazanie, wszyscy zapłakani, a na koniec schola odśpiewała: "Jak śmierć potężna jest miłość". Dowiedziałem się na wycieczce w Brennej, cały dzień zapłakany. O. Darka praktycznie nie znałem, o. Sylwestra dobrze - był pewien czas gdy zajmował się ministrantami (właśnie Międzyzdroje, kiedy bardzo nam imponował swoją osobą, kiedy śmieliśmy się, że w tej czarnej koszulce i czapeczce rozmawiał po włosku ze swoimi znajomymi przez telefon na plaży, kiedy nas chciał wszystkich dyscyplinarnie wywalić ), chodził z nami na pielgrzymki na Jasną Górę. Nie będę mu słodził, wiem że parę razy będąc już proboszczem mnie denerwował, choć już nie pamiętam czym
Ale ogólnie tak jest, że zmarłym tragicznie wybacza się wszystko i pamięta tylko te superlatywy. Później bałem się, że proboszczem zostanie o. Antoni, czego szczerze mówiąc nie chciałem, myślę że konflikt charakterów i różnica poglądów. Miał bardzo ciężkie zadanie i patrząc z perspektywy lat mu się chyba udało, czego można mu pogratulować. Myślę, że dziurę po Nich załatał dopiero o. Nogaj i ks. Szymczyk, którzy robili (robią) naprawdę wielkie rzeczy dla naszej parafii, a zwłaszcza młodych. Nikt wcześniej od czasów o. Hubickiego nie zgromadził takiej owczarni dookoła siebie, a to wielki dar dla kapłana. Dla każdego był to ciężki czas, ale bardzo owocny. "Odszedł Pasterz Nasz co ukochał Lud" jakie głębokie znaczenie miały dla mnie te słowa, na tydzień przed uroczystościami odpustowymi. Miała być radość i szczęście, a zabrano nam Panów Młodych. I tak kartka o spotkaniu asysty na ten dzień sygnowana przez o. Darka, ciągle obecna w naszym pokoju... |
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
lasek
Cherubin
|
oj tak zabrałem ją sobie, nie chciałem żeby się zniszczyła. To była pierwsza kartka na tablice ogłoszeń dla ministrantów, no i ostatnia .
|
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Maryna
Władze
|
Lask!s czytając co napisałeś aż mi łzy do oczu napłyneły...
To nie samowite ile oni tak naprawde nam dali. Ja chce wierzyć w to,że tak miało być. Gdyby nie to przecież nie było by z nami o.Tomka... Pamieć o Nich jest w naszych sercach, a ja chce wierzyć w to,ze Oni już są tam u Pana Boga. Że jest im tam dobrze.(Dziś była ewangelia o Dobrym Pasterzu,który oddaje życie za owce, myśle że Oni oddali życie za swoje owce) Módlmy się o takich dobrych kapłanów...bo brakuje nam ich. A pamięć o Zmarłych niech pozostanie w naszych sercach |
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
ROCZNICA |
|
||
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.