Nasze historie miłosne ;D

Kurcze czekam na ciąg dalszy Smile

o ile dobrze pamiętam to moja pierwsza "miłość" to było w przedszkolu. "kochałem"sie w pewnej Marcie, póki mnie rodzice nie przepisali do innego przedszkola :p ( i to nie z tego powodu). o bardziej realnych uczuciach nei będe tu pisał z wiadomych powodów Very Happy

OO przypomniała mi się moja historia.. tylko troszkę bolesna.. no ale opowiem. Gdy miałam 8 lat moja siostra miała chłopaka.. Krzysia. Krzyś był super! Był śliczny i wogóle super!Do tego zawsze przynosił mi czeekoladę Wink

Zakochałam się w nim w końcu;p Niestety moja siostra sie o tym dowiedziała i mu powiedziała!! Myslałam, że się spale ze wstydu... bałąm sie mu pokazywać na oczy jak przychodził do nas...Niestety wyjechał pewnego razu do Grecji i juz nie wrócił.. moja siostra wylała tyle łez, ze stwierdziłam że Krzyś nie jest wart jej łez a tymbardziej moich! Od tej pory Krzyś poszedł w zapomnienie!

Pamiętam moją pierwszą dziewczynę, Dorotę. To było w 6 klasie podstawówki, bardzo mi się podobała i naprawdę była też prawie moją przyjaciółką. Kimś bliskim. Niestety nie odpowiadała na moje zaloty.. Ale w końcu się zgodziła ze mną być, związek platoniczny, na dyskotece tańczyliśmy przytuleni, ale poza tym nic. A ja byłem w siódmym niebie. Aż tu po miesiącu ze mną zerwała!!! I najlepsze to dlaczego! Bo dogadała się z moim przyjacielem Kamilem, kimś wtedy bardzo mi bliskim, że żeby mnie nie zranić to będzie ze mną przez jakiś czas, On będzie z inną koleżanką, a potem oboje zostawią partnerów i będą razem.. Czujecie klimat, jak się musiałem czuć:} teraz się z tego śmieję, ale wtedy wcale do śmiechu mi nie było.

zaskakujące jest dla mnie, jak dzieci potrafią być okrutne.... (i mówię całkowicie poważnie) skąd w nich takie złe uczucia? :]

No to ja przytoczę historię z cyklu "rekolekcyjne związki" Wink

.

Rzecz działa się na mojej "zerówce" w Dzianiszu, w lipcu 1998 roku. Była tam pewna Agnieszka, rok starsza ode mnie. Po kilku dniach zalotów doszliśmy do wniosku, że mamy się ku sobie, no i od następnego poranka była moją dziewczyną Very Happy

. Niestety nasze szczęście nie trwało długo, bo jeszcze tego samego dnia, po wieczorenj modlitwie dostałem list, w którym Agnieszka napisała, że nie możemy być razem, bo... postanowiła zostać siostrą zakonną. Oj, trochę łez wtedy wylałem.. A skończyło się to tak, że Agnieszka albo już jest mężatką albo lada chwila będzie Smile

. Niezbadane są Boże plany Smile

.

Ale to jest komiczne wszystko;) Teraz się z tego wszystkiego śmiejemy, ale kiedyś to była tragedia dla nas! Każdy z nas wylał sporo łez przez drugą osobę, a teraz jak sobie przypominamy te chwile to nas rozśmieszają... dziwne;)

ojj a ja to o tej miłości to moge pisać pisać i pisać. Zawsze wszyscy wiedzieli, że ze mnie to taka mała romantyczka, która wierzy w szczęśliwe happy endy a przecież nie zawsze tak jest. A więc opisze jedną moją miłość z podstawówki osobnik ten zwał się Michałem i od pierwszej klasy aż do piątej klasy zawsze płynęła w nas ogromna miłość Very Happy

I tak co chwilę zaczynaliśmy na nowo a potem zrywaliśmy. Na ogół to on zakańczał te nasze " związki ". Najpamiętniejszym dla mnie razem był pierwszy raz, miałam wtedy urodziny i przyniosłam do szkoły Prince Polo i on wziął takie pudełko po tych batonach i tam napisał niebieskim długopisem " czy będziesz ze mną chodzić? " a ja oczywiście pełna eufori kiwałam głową na zgodę. yhhh to były czasy Smile

szkoda, że teraz tak się nie da...

a potem Zosia walczyła o Michała Wink

kasi pierwsza miloscia byl sasiad [starszy o jakies 5-6 lat]. wyznala mu milosc robiac mu wlasnorecznie krzyzowke i wieszajac mu ja pozniej [w worku foliowym] na klamce.
ha,haaaa

dobrze wiec sprecyzuje: prosze nie pisac 2 swoich postow po sobie. Sluzy do tego edycja posta. Sa jakies zasady forumowe i probujmy sie do nich stosowac i nie narzekac na Admina!! Razz

wujtu

hmm tu akurat nie ma spama ale faktycznie Kasiu, wprowadzaj troszkę więcej konkretów w posty, bo gdyby każdy tak pisał było by trudno to ogarnąć. Z pewnością jest to po prostu niedoświadczenie w pisaniu na forum, bardzo odmiennym od gg. Powodzenia w dalszym pisaniu (ten fragment do wszystkich nowych stworko-uczestników)

Widzę że temat, ma wzięcie. Jest chyba najbardziej popularny (nie liczę działu rozrywka, bo nie ma czego liczyć).

Ja coraz więcej słyszę o nowych historiach Bojlera, a może coś napiszesz ? ;>

P.S.
ja pamiętam, że tematem który był jednym z popularniejszych na forumie lednickim, były ten, dotyczący relacji damsko-męskich, a nawet pytania : jak zdobyć sobie drugą połówkę Very Happy

Trzeba było czytać jakie niektórzy mieli pomysły Very Happy

Zosia walczyła o Michała?? Moja siostra?? :O

Lasek narzekasz na Bojlera a sam nie chcesz nic napiscać. Cwany jesteś ;p

ja tam nie mam czego pisać

troche dziwny ten temat.hr.. ja wszystkie takie sprawy zostawiam dla siebie(nawet przedszkolne) taki ze mnie egoista.ot.i tyle.

Dziq - nie ma to być jakiś ekshibicjonizm, jedynie opisanie sytuacji z przeszłości, które kiedyś wydawały się i były - poważne, albo smutne, albo radosne, a które teraz są dla nas przeszłością. Piszemy zawsze wtedy kiedy chcemy, więc oczywiście nikt Cię nie zmusza.

chętnych zapraszam do powrotu do tematu - dyskusje na inne tematy - proponuję przenieść na inne tematy, bądź założyć takowy - np. Dziq " czy powinniśmy odkrywać swoje serce na forum?" Wink