czym ona jest?

no raczej

P nie wyobrazam sobie 'milosci' miedzy mezczyzna i mezczyzna.. uwazam to za jakies choroby psychiczne. i trzeba to leczyc.

milosc idealna.. czy jest taka? nie ma rzeczy idealnych, bo nie ma ludzi idealnych. kazda milosc ma swoje wady i trudnosci. ale czy milosc idealna polega na wiecznym spokoju, szczesciu, braku klotni i niezgodnosci? a moze milosc idealna to dwojga ludzi, ktorzy POTRAFIA utrzymac swoje uczucie mimo WSZYSTKO? mimo codziennych trudnosci i klotni. Ja mysle, ze wlasnie to mozna nazwac miloscia idealna. Bo wlasnie cierpienie prowadzi do pelni szczescia.

moje stanowisko w sprawie miłości gejów (jako chrześcijanina) zawarte jest np. tutaj: Rz 1, 26-27 oraz 1Kor 6, 9.

A tu taka anegdota apropo miłośc, kiedyś powtarzana przez moją babcię:
"Miłośc to uczucie głupie, zaczyna się na ustach, a kończy na dupie" (za użycie brzydkich wyrazów bardzo przepraszam, ale w przeciwnym razie ten cytat nie miał by żadnego sensu Wink

)

ps. jubileuszowy setny post Razz

Oj, Stachu, Stachu... Ty i te Twoje anegdotki... Rolling Eyes

Rozumie, ze to obrazuje Twoj punkt widzenia Razz

.

PS. Jubileuszowy 61 post! *

* - nie, nie moglam sie powstrzymac Twisted Evil

hehe

Michalek napisał:

hehe

a juz myslalem, ze jakis nowy glos w dyskusji Wink

A propo's mój ś.p. Dziadek zwykł mówić: "miłość jest jak sraczka, niewiadomo kiedy przyjdzie" Very Happy

"przychodzi znienacka" Przemek, z rymem to ma więcej sensu Wink

.

racja dokładnie tak 'miłość jest jak sraczka, przychodzi znienacka" <lol2>

I tym optymistycznym akcentem....

Wink

"krzyżowany, który po zmartwychwstaniu na zawsze posiada znaki swej męki, uwydatnia właśnie dobitnie „zniekształcenia” i kłamstwa na temat Boga, przybierające idee gwałtu, zemsty czy odrzucenia. Chrystus jest Barankiem Bożym, który bierze na siebie grzech świata i z serca człowieka wykorzenia nienawiść. Oto Jego prawdziwa „rewolucja”: miłość. "

Mocne, piękne słowa naszego apostoła, nastepce Piotrowego - Benedykta XVI + świadectwo, które usłyszeliśmy na naszych rekolekcjach.
Nic dodać nic ująć.

Wysłany: Sob 17:17, 03 Mar 2007

"Miłość to nie pluszowy miś, ani kwiaty"

myślę, że miłość to naprawdę rzecz niełatwa. To wychodzenie ponad postawę: "ja potrzebuję" , "mi się chce" - do postawy dawania siebie drugiej osobie - i patrzenia na jej dobro, potrzeby - bardziej niż na zaspokojenie swoich, potrzeb, oczekiwań. Miłość uczy pokory, jej i to jak Smile

wystarczy popatrzeć na te nasze pary jak się czasami kłócą ;P

Ostatnio w "Friends" było świetne hasło Chandlera do Moniki( pobierają się ):
"uczyniłaś mnie najszczęśliwszym człowiekiem na świecie. Chcę poświęcić resztę mojego życia aby uszczęśliwić Ciebie"(tłumaczenie ze słuchu i z pamięci)

moc.. Smile

Wysłany: Sob 17:58, 03 Mar 2007

Przemek... Very Happy

Jakie pary to się niby kłócą...? Cool

Może nie wiesz Przemku, ale to też jest taka forma okazywania sobie uczucia! Nie ma to jak podrażnic się z tą drugą osobą... Trzeba tylko wiedzieć na ile mozna sobie pozwolić Very Happy

Ale jak to powiedziała pewna inna para z przyjaciół "Po kilkudziesięciu kłótniach zaczyna się załapywać" Wink

Wysłany: Pon 10:36, 05 Mar 2007

ten pierwszy post jak pisałaś, że aż się wzruszyłaś bardziej mi się podobał Very Happy

przecież Bu że tak jest. Dlatego wystawiłem obok tego zdania emotikonkę z językiem Smile

i jasne że to jest okazywanie sobie uczucia. Także poprzez to że się czasami ukorzę, zrezygnuję ze swojego zdania, mojej racji( co do której jestem pewien nawet), dla tej drugiej osoby. I to działa nie tylko dla par. ale też w rodzinie, Wspólnocie Smile

ja się tego cały czas uczę i nie zawsze mi wychodzi.

reszta forumowiczów, co z Wami? wiem że każdy o miłości mógłby coś swojego napisać - zapraszam Wink

Wysłany: Pon 17:14, 05 Mar 2007

Nie naciskaj! Wink

Wstydzą się pewnie... Embarassed